Kiedyś spotkałam lustrzany lakier w kolorze lila.
W buteleczce wyglądał ciekawie, ale na paznokciach ...,
no cóż - po nałożeniu na paznokcie - nie byłam zadowolona.
no cóż - po nałożeniu na paznokcie - nie byłam zadowolona.
Sytuacji nie uratowały też naklejki.
Poniżej pierwsza wersja.
Po dwóch dniach, gdy już nie mogłam na nie patrzeć, położyłam na wierzch półprzezroczysty lakier nawierzchniowy do frenchu.
A oto efekt.
Choć do końca nie byłam zadowolona, osobiście wolę drugą wersję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz